|
|
Wycieczka objazdowa po Białorusi
DZIEŃ SZÓSTY
|
|
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Szósty dzień zwiedzania w całości
poświęcony był Brześciowi.
Brześć jest jedną z najstarszych miejscowości na
Polesiu. Powstał na początku XI wieku (we wrześniu
planowane są obchody millenijne Brześcia), na trasie
wodnej umożliwiającej handel wschód-zachód - prawym
brzegu Bugu i Muchawca, u zbiegu tych dwóch rzek.
Rzeka Muchawiec jest szeroką meandrującą rzeką
tworzącą wysepki i uroczyska.
Po Brześciu oprowadzała nas pani przewodniczka gadająca jak karabin
maszynowy. Udawało mi się wyłapać oderwane
informacje bo skakała po tematach jak szalona.
Przykładowe informacje podawane przez panią - w
kolejności przekazywania:
W Brześciu jest nowoczesny tor wioślarski, na którym
odbywają się międzynarodowe zawody.
Politechnika Brzeska ma stojący na wysokim poziomie
wydział architektury.
Co roku w Brześciu organizowana jest mini -
olimpiada dla dzieci.
W Brześciu jest cmentarz oficerów carskich, obecnie
zamknięty.
Ulice Brześcia były kiedyś wyłożone
brukiem-trylinką.
W latach 60-tych wyburzano domy zabytkowe, żeby
zrobić szerokie aleje.
Brześć ma klimat morski i rośnie w nim mnóstwo
kasztanowców.
Stara wieża wodna będzie przebudowywana - na
szczycie planowana jest kawiarnia.
W otoczeniu twierdzy nie wolno było budować domów
wyższych niż 1 piętro.
W latach 20-tych polityka polskiego rządu zakładał
inwestowanie w ziemie kresowe w celu ich rozwoju -
budowano dużo wg. projektów architektów
warszawskich.
Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego posiada obraz
Matki Boskiej Ocalenia w sukience z pozłacanego
srebra – kopia wizerunku z rzymskiej bazyliki Matki
Bożej Większej, za czasów ZSRR prywatni ludzie
ukryli Matkę Boską Brzeską przed władzami w domu i
wróciła ona na swoje miejsce po odzyskaniu przez
Białoruś niepodległości, a w 1996 dokonano koronacji
obrazu koroną papieską. Sobór św. Symeona w Brześciu
- główna cerkiew w czasach okupacji niemieckiej była
czynna bo się Niemcom podobała.
Jest w Brześciu stadion im. Piłsudskiego oraz
osiedle Narutowicza. Jednocześnie są ulice Lenia,
Budionnego i Sowiecka - nie zmieniają nazw bo po co
- to była ich historia i tego nic nie zmieni, a
zmiany nazw ulic to duży problem i koszt dla
mieszkańców.
Niedawno przy pracach budowlanych
odkryto ogromną mogiłę zbiorową z kośćmi tysięcy
ludzi - prawdopodobnie wymordowanych Żydów - miasto
zrezygnowało z inwestycji twierdząc, że na ludzkich
kościach budować nie będą - zrobią tam park pamięci.
W 1620 w Brzesku była mennica i wybijali monetę -
solid brzeski (tylko przez 1 rok).
Główny pomnik Brzeski to Archanioł Gabriel - patrzy
na zachód, na Stare Miasto a trzyma krzyż katolicki
- był konkurs na ten pomnik i taki wygrał.
Lenin na pomniku pokazuje na kościół.
W trakcie mistrzostw piłkarskich Brześć
odwiedził Maradona....
itd itp. Więcej nie zdołałam zapisać bo jeszcze
zdjęcia robiłam..... |
|
|
|
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
|
|
|
Dwa powyższe zdjęcia pokazują muzeum kolejnictwa,
którego niestety nie zwiedziliśmy, a szkoda.
A potem pojechaliśmy do Twierdzy Brzeskiej.
Twierdza Brzeska, Twierdza Brześć – zespół fortyfikacji
wzniesionych przez Imperium Rosyjskie w pierwszej
połowie XIX wieku przy ujściu rzeki Muchawiec do Bugu, w
pobliżu Brześcia. W 1833 roku cesarz Mikołaj I Romanow
nakazał budowę twierdzy w Brześciu. Miał to być system
fortyfikacji, trzymających w ryzach podbitą Polskę.
W roku 1833 rozpoczęto prace inżynieryjne nad
przygotowaniem terenu do budowy. Dopiero 1 czerwca 1836
roku przystąpiono do budowy samej twierdzy (piętrowej
cytadeli) według projektu Karla Oppermana. Budowę
ukończono w roku 1842. Ostatecznie w zakres twierdzy
weszły umocnienia:
cytadela – zbudowana na wyspie centralnej otoczonej
wodami Muchawca u ujścia Bugu
zewnętrzne obwarowania (przedmościa):
Kobryńskie – na prawym brzegu Bugu i Muchawca (Wyspa
Północna), połączone z cytadelą Bramą Brygidzką i
Brzeską
Wołyńskie – południowo-wschodnie na Wyspie Szpitalnej,
połączone z cytadelą Bramą Szpitalną (Chełmską)
Terespolskie – zachodnie na lewym brzegu Bugu na wyspie
Zachodniej, połączone z cytadelą Bramą Terespolską
Następnie Twierdzy poszerzano fortyfikacje zewnętrzne.
Na początku XX wieku nastąpiła modernizacja twierdzy brzeskiej i
oprócz modernizacji istniejących dzieł postanowiono
wybudowanie II zewnętrznego obwodu fortów tj. Głównej
pozycji obronnej, w którego skład miało wejść 14 fortów,
21 punktów oporu międzypola i 5 koszar obronnych. W 1912
linia obrony została skrócona z planowanych 45 km do
40 km i planowana gotowość modernizowanej twierdzy
została wyznaczona na rok 1921, czemu przeszkodziła I
wojna światowa.
Po 1919 roku po odzyskaniu przez Polskę niepodległości
twierdza wraz z miastem znalazły się w granicach II
Rzeczypospolitej. We wrześniu 1939 roku po kilku
dniach zaciętej walki twierdza została zdobyta przez
niemieckie wojska należące do 19 korpusu pancernego pod
dowództwem generała Heinza Guderiana (1888-1954)
i zgodnie z umową graniczną zawartą z ZSRR przekazana
sowietom. Po ataku w 1941 roku Niemiec na ZSRR forteca
została ponownie zdobyta przez Niemców i pozostawała w
ich rękach aż do 1944 roku, kiedy to przejęła je Armia
Czerwona. W skutek działa wojennych większość
fortyfikacji została poważnie zniszczona. Dziś ich
pozostałości przekształcone zostały w muzeum
upamiętniające obronę twierdzy w 1941 roku.
W bezpośrednim sąsiedztwie twierdzy znajduje się okazały
Sobór św. Mikołaja (Царква Святога Міколы).
Świątynia ta wzniesiona została w latach 1860-1879 w
miejscy dawnego klasztoru augustianów, który zburzono
pod budowę twierdzy brzeskiej. Budowla reprezentuje styl
bizantyjsko-ruski. |
|
|
|
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
|
|
|
Na terenie Twierdzy odbywała się jakaś wojskowa
uroczystość - maszerowali w miejscu, orkiestra grała a
żołnierze prezentowali broń. Ludzie, te ich czapki to
parodia jakaś - zastanawialiśmy się czy mają w nich
ukryte odbiorniki satelitarne.... |
|
|
|
|
|
 |
|
|
 |
|
|
|
|
|
Generalnie Twierdza mnie rozczarowała - te ich
socrealistyczne, megalomańskie dzieła przytłoczyły
całość, a jak ktoś zwiedzał Twierdzę Kostrzyń, to tutaj
będzie zawiedziony.
Potem była chwila dla nas - mogliśmy poganiać po centrum
i zrobić zakupy - ostatnia szansa na wydanie pieniędzy,
bo na co mi ruble białoruskie w domu? Skorzystałam z okazji
i wpadłam do cerkwi św. Symeona.
Cerkiew zaprojektowano na początku lat sześćdziesiątych
XIX stulecia jako świątynię trójnawową, o pięciu
kopułach umieszczonych na ośmiobocznych bębnach. Miała
zastąpić cerkwie, które znajdowały się na terenie
zajętym przez twierdzę brzeską. Budowę murowanej
świątyni rozpoczęto w 1862. Prace budowlane były
prowadzone przez różnych mistrzów. Żelazne kraty i
poręcze odlano w fabryce „Braci Evansów” w Warszawie. W
stanie surowym obiekt był gotowy w 1865. Sobór poświęcił
biskup brzeski Ignacy. 7 listopada 1865 do nowej cerkwi
przeniesiono relikwie św. Atanazego. |
|
|
|
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
|
|
|
Następnym punktem programu był rejs stateczkiem po rzece
Muchawiec. Udaliśmy się więc do przystani i czekając na
stateczek opędzaliśmy się od ptactwa. |
|
|
|
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
 |
|
|
|
|
|
I to był ostatni punkt programu. Zapakowaliśmy się do
autokaru i ruszyliśmy do domu. Ruszenie było na tyle
trudne, że od razu na granicy staliśmy jakieś drobne 4
godziny, i nie trzymali nas pogranicznicy białoruscy,
tylko nasi.... Fakt - dużo było aut, kontrole są
dokładne - pamiętać należy , że jest to granica Unii
Europejskiej, jest dużo ograniczeń dotyczących wwożonych
do Polski towarów z Białorusi - muszą wszystkich
dokładnie sprawdzić - i obiektywnie rzecz biorąc nie
działo się nic złego - nie czepiali się, wręcz
przeciwnie, gdy się zorientowali że my istotnie
wycieczka turystyczna a nie autokar pełen przemytników,
przymykali oko na drobiazgi. Jakby chcieli sprawdzić
każdą wwożoną butelkę, to chyba każdy z nas miał jakieś
przekroczenia dopuszczalnych ilości. Oni je widzieli, bo
cały bagaż był prześwietlany na taśmie - i machnęli na
nas ręką i nie czepiali się ani
butelek, ani bułek na drogę - których absolutnie nie można wwozić itp.
A jak już ruszyliśmy dalej to mało nas szlag nie trafił,
gdy boleśnie dotarła do nas różnica w jakości dróg....
Drogi na Białorusi są idealnie gładkie. Wszystkie.
Dwupasmowe przelotowe i drożyny prowadzące do
przysiółków ukrytych w lasach. W autokarze można było
spokojnie spać, będąc łagodnie kołysanym - po polskiej
stronie jak zaczęliśmy wpadać w dziury, o żadnym spaniu
nie było mowy....
No i ta czystość, która już na początku rzuciła się nam w oczy.
WSZĘDZIE jest czysto - w malutkich miastach i w stolicy.
Wioseczki pełne drewnianych domów mają czyściutkie
obejścia i rowy przydrożne. Nie ma papierków, petów i
żadnych innych śmieci. Pytaliśmy przewodnika z Grodna -
sympatycznego, wykształconego, młodego człowieka
(doktoranta) z czego to wynika - powiedział, że po
prostu Łukaszenka lubi porządek - na Białorusi są
tysiące ludzi zatrudnionych w brygadach sprzątających,
pracujących od rana do wieczora. Efekt jest rewelacyjny.
Jadąc przez Białoruś widać ogromne pola należące do
kołchozów - ale również małe gospodarstwa rolne,
prywatna własność w rolnictwie jak najbardziej
funkcjonuje. Ten młody przewodnik opowiadał, że jego
rodzina ma własne gospodarstwo hodowlane - nastawione na
produkcję mleka.
Na pewno dobre jest to, że transport publiczny - autobusy - dociera
wszędzie, nawet malutki przysiółki mają w pobliżu
przystanek (a wszystkie zadbane, dobrze oznaczone i
odmalowane) i nie ma jak u nas obszarów absolutnie
niedostępnych dla ludzi nieposiadających aut.
A najwspanialsi są ludzie - życzliwi, uśmiechnięci, lubiący
Polaków. Jak na Litwie spotykaliśmy się z niechęcią -
tak tutaj każdy spotkany mieszkaniec doszukiwał się we
własnej rodzinie polskich korzeni i przypominał sobie
znane mu polskie słowa.
Generalnie - z punktu widzenia osoby odwiedzającej -
normalny europejski kraj, sklepy świetnie zaopatrzone,
może trochę biedniejszy - ale to jest nowy kraj, trzeba
trochę czasu na rozwój.
Warto zobaczyć na własne oczy a nie opierać się na
propagandzie. |
|
|
|
|
|
|
|
|
KONIEC |
|
|